dowcipy |
W szpitalu psychiatrycznym idzie pacjent ze szczoteczką do zębów na smyczy. Przechodzący lekarz mówi do niego: - O...jaki ładny piesek, panie Nowak. - Co pan, panie doktorze, zwariował pan? Przecież to szczoteczka do zębów! Lekarz trochę zmieszany poszedł do gabinetu, a świr na to (do szczoteczki na smyczy): - Widzisz Azor, jak żeśmy pana doktora w konia zrobili? Lekarz pyta pielęgniarkę: -Jak czuje się pacjent spod ósemki? -Lepiej.Dziś rano zaczął mówić. -No i co powiedział? -Powiedział, że czuje się znacznie gorzej... Naukowcy odkryli nowe ścięgno łączące oko i dupę.Jak to??Jak włożyli facetowi igłę w dupę to się popłakał a jak w oko to się zesrał! ![]() Przychodzi baba do lekarza cała oblepiona muchami. Lekarz pyta: -Dlaczego Pani przyszła? A baba na to: -Zostałam "zmuszona"... Przychodzi gość do lekarza: - Panie doktorze, ugryzł mnie pies. - A był wściekły? - No, zadowolony to on nie był. ężczyzna do kobiety: -Gdy widzę pani uśmiech,mam nadzieję,że złoży mi pani wizytę. -Podrywacz z pana! -Nie,dentysta... Przychodzi baba do lekarza w pończosze na głowie. - co pani dolega pyta lekarz? - to jest napad głupku! Przychodzi komputer do lekarza. -Co z panem? -A miga mi tu coś. - Dlaczego chirurg zawsze operuje w maseczce? - Żeby nie oblizywać skalpela. Przychodzi facet do lekarza i mówi: - Panie doktorze, wątroba mnie boli. - A czy pije pan wódkę? - pyta lekarz. - Piję, piję panie doktorze, ale mi nie pomaga... Po wyjściu z sali operacyjnej: - Panie doktorze, jak się udała operacja? - Operacja? A to nie była sekcja??? W szpitalu psychiatrycznym lekarze sprawdzają, który z pacjentów jest już zdrowy. Każą wszystkim skakać do pustego basenu. Wszyscy skoczyli tylko jeden stoi na brzegu. - A ty? Dlaczego nie skaczesz? - pyta jeden z lekarzy. - Nie umiem pływać. Chciałby pan żebym się utopił? Lekarz psychiatra do pacjenta: - Zaraz, zaraz, nie rozumiem pańskiego problemu. Proszę zacząć od początku. - A więc na początku stworzyłem Ziemię... Dwaj znajomi spotykają się na ulicy. - Cześć, skąd idziesz? - Od dentysty. - Ile ci wyrwali? - Pół miliona. Lekarz pyta pacjenta: - Pali pan? - Nie. - To szkoda. Poczułby się pan dużo lepiej, gdyby pan rzucił palenie. Pacjent pyta się lekarza: - Doktorze, bardzo kiepsko ze mną? Lekarz : - Skąd, siedemdziesiątki pan dożyje. Pacjent: - Ale siedemdziesiąt lat kończę jutro!!! Lekarz: - A nie mówiłem... ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |